To jest wpis archiwalny z blogu-protoplasty – wrzucony z sentymentu dla przypomnienia januszowego geniuszu.
Ile razy w życiu doszliście do wniosku, że tematy „jak oszczędzić pieniądze” bywają absurdalne? Nie raz na różnych blogach i serwisach poświęconych finansom czytałem o wielu mega cudownych sposobach na zaoszczędzenie dodatkowych pieniędzy. Bardzo często sposoby te sprawiały, że dopadały mnie różne wizje. Generalnie rzecz biorąc, czytając o sposobie pt. „zakręć kaloryfery i ubierz się cieplej – zaoszczędzisz kupę kasy na ogrzewaniu”, wyobrażałem sobie siebie siedzącego przy świeczce w dwóch polarach na sobie i przeliczającego plik banknotów trzymanych w dłoni. Po chwili jednak, z otrzeźwieniem, dochodziłem do wniosku, że to jest kompletnie bez sensu. No bo czy jest sens poświęcać część swojego komfortu, czy zdrowia tylko po to, by zaoszczędzić 30 zł rocznie? Owszem warto oszczędzać, ale trzeba to robić z głową i dobrze kalkulować. Jak wiadomo „nadgorliwość jest gorsza od…”.